Niezła z niej wisienka!
Te czerwone, okrągłe owoce, za granicą często określane są jako 'superfruit'.
Popularne w okresie letnim i dostępne niemal na całym świecie.
Każdemu dodadzą zdrowia i uśmiechu.
Popularne w okresie letnim i dostępne niemal na całym świecie.
Każdemu dodadzą zdrowia i uśmiechu.
Wiśnie to dla mnie swego rodzaju miłosna historia, opowieść o dziecięcym romansie z ich smakiem i aromatem. Historia niby jak każda inna, lecz dla mnie pełna wyjątkowych wspomnień.
Na podmiejskich działkach, jeszcze za czasów dzieciństwa mamy, dziadkowie zakupili kawałek ziemi, zagospodarowali i posadzili...WIŚNIE. Dwa drzewka wiśniowe.
Pamiętam rodzinne spotkania, a po nich długie i błogie odpoczywanie w cieniu ów wiśni, zrywanie ich pysznych, lekko kwaśnych owoców i uciekanie przed owadami, pilnie strzegącymi skarbów drzewa. Wieczorami, przy dziecięcych zabawach zawsze wspinaliśmy się po gałęziach i siadaliśmy tak wysoko jak tylko się nam udało.
Do dziś letni okres gdy pojawiają się te czerwone pestkowce jest dla mnie czym w rodzaju namiastki dawnych lat, również tych spędzonych z babcią w kuchni, przy pieczeniu najprostrzego ciasta z przepisu mojej prababci, ucieranego w babinej makutrze. 'Wszystkiego' po 150g i oczywiście wiśnie...mmmm aż rozpływam się na myśl o tym zapachu, który wypełniał cały dom.
Pamiętam rodzinne spotkania, a po nich długie i błogie odpoczywanie w cieniu ów wiśni, zrywanie ich pysznych, lekko kwaśnych owoców i uciekanie przed owadami, pilnie strzegącymi skarbów drzewa. Wieczorami, przy dziecięcych zabawach zawsze wspinaliśmy się po gałęziach i siadaliśmy tak wysoko jak tylko się nam udało.
Do dziś letni okres gdy pojawiają się te czerwone pestkowce jest dla mnie czym w rodzaju namiastki dawnych lat, również tych spędzonych z babcią w kuchni, przy pieczeniu najprostrzego ciasta z przepisu mojej prababci, ucieranego w babinej makutrze. 'Wszystkiego' po 150g i oczywiście wiśnie...mmmm aż rozpływam się na myśl o tym zapachu, który wypełniał cały dom.
Jednak nie mogę wciąż snuć sentymentalnych treści. Chciałabym, w nieco bardziej praktycznej części posta, pokazać wam jak wspaniałymi owocami są wiśnie, nie tylko dla podniebienia, lecz także dla zdrowia.
Wiśnie można podzielić na dwie grupy - słodkie i kwaśne. Występują one pod wieloma postaciami: jako suszone owoce, zamrożone lub w postaci soku. W porównaniu do innych owoców zawierają niezwykle dużo przeciwutleniaczy, chroniących przed chorobami.
Są też bogatym źródłem beta-karoten. W rzeczywistości wiśnie mają go 19 razy więcej niż jagody lub truskawki! Wiśnie zawierają również duże ilości witaminy C
i E, potasu, magnezu, żelaza, błonnika i kwasu foliowego.
Badania przeprowadzone na University of Michigan Program Integrative Medicine wykazały, że dieta wzbogacona w wiśnie pomogła zmniejszyć czynnik ryzyka chorób serca i zespołu metabolicznego, znany także jako zespół oporności na insulinę. W szczególności, badania dowiodły, że dieta obfitująca w wiśnie pomaga zmniejszyć poziom cholesterolu, poziom cukru we krwi i poziom insuliny oraz zwiększyć zdolność antyoksydacyjną krwi.
Co więcej, wykazano, że wiśnie mogą wpłynąć na zmniejszenie lub ustąpienie bólu stawów spowodowanego ich zapaleniem. W celach zdrowotnych zaleca się też spożywanie soku z wiśni.
Wybór i przechowywanie
Przy wyborze preferowane są czereśnie, najlepiej pulchne, jasne i błyszczące, o intensywnym kolorze czerwonym lub fioletowym i słodkim smaku. Mogą być ciemniejsze lub jaśniejsze w zależności od odmiany. Wiśnie są mniejsze niż czereśnie i powinny być twarde, jasne i jednolicie czerwone. Należy unikać zakupów zbyt dojrzałych wiśni, które są miękkie, matowe i pomarszczone lub z których sączy się sok.
Wiśnie szybko się psują i należy przechowywać w lodówce. Po przebraniu najlepiej umieścić je luźno w płytkim pojemniku, tak aby powietrze mogło krążyć. Należy uważać,by wiśnie leżące na górze nie zgniatały tych znajdujących się niżej. Aby uzyskać najlepszą jakość, świeże wiśnie powinny być przechowywane jedynie 1 lub 2 dni.
Aktualnie trwa sezon zarówno na wiśnie jak i czereśnie. Można z nich przygotować pyszny deser jak i dodatek do dania głównego. Ja do filiżanki mrożonej lub gorącej kawy polecam pyszne drożdżówki z wiśniami i kruszonką, idealne także na letni podwieczorek dla dzieci, przepis podaję poniżej.
Wiśniowe drożdżówki z lukrem i kruszonką
składniki:
1 opakowanie suchych drożdży (ok. 16g)
1 / 4 szklanki cukru
1 / 2 szklanki ciepłej wody
2 3 / 4 szklanki mąki
1 / 2 łyżeczki soli
1 / 4 szklanki roztopionego masła
1 duże jajko, lekko roztrzepane
2 szklanki wydrylowanych wiśni
na kruszonkę:
250 g mąki
125 g cukru
125 g zimnego masła
na lukier:
1 szklanka cukru pudru
2-3 łyżki mleka
przygotowanie:
Rozpuścić drożdże z 1 łyżką cukru w ciepłej wodzie w małej misce i pozostawić na 5 minut. Odmierzyć odpowiednią ilość mąki, ścierając nożem wierzch szklanki.
Mąkę umieścić w robocie kuchennym razem z 3 łyżkami cukru i solą , trzykrotnie zamieszać, by się połączyły. Z robota, powoli dodawać zmieszane drożdże, masło i jaja.
Miksować, aż ciasto będzie tworzyło zwartą formę w rodzaju kulki.
Mieszać dodatkowo jeszcze przez 1 minutę. Wyłożyć na blat lub stopnicę, lekko posypaną mąką i zagnieść 4-5 razy. Uformować kulkę, lekko spryskać ja olejem i włożyć do miski.
Mieszać dodatkowo jeszcze przez 1 minutę. Wyłożyć na blat lub stopnicę, lekko posypaną mąką i zagnieść 4-5 razy. Uformować kulkę, lekko spryskać ja olejem i włożyć do miski.
Przykryć i zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 1 godzinę lub aż ciasto podwoi swoją objętość.
W wolnym czasie przygotować kruszonkę, rozcierając w misce mąkę, masło i cukier.
Rozgrzać piekarnik do 220 ° C.
Wyjąć ciasto i jednokrotnie je uderzyć w celu odgazowania. Ulepić z ciasta kulki i lekko je rozpłaszczyć. Delikatnie wcisnąć po kilka wiśni w każdą drożdżówkę, całość posypać przygotowaną wcześniej kruszonką. Piec przez 20 minut lub do momentu gdy ich krawędzie się zrumienią. Wyjąć z piekarnika i ostudzić. Utrzeć cukier puder z mlekiem na lukier i lekko polać nim wystudzone drożdżówki.
Już w kolejnej odsłonie cyklu 'OWOC ma MOC' zaprezentuję przed wami maliny,
nawet nie wiecie ile słodkich tajemnic skrywają.
do zobaczenia i...
...Bon Appétit!
Wow! Profesjonalna robota!:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, sporo rzeczy, o ktorych nie wiedzialam. No i drozdzowki przepiekne, az korci, by siegnac po jedna przez monitor :)
OdpowiedzUsuńPięknie błyszczą te wiśnie, a na widok Twoich drożdżówek zrobiłam się głodna! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że wiśnie mogą być pomocne przy tylu schorzeniach. Te drożdżówki...marzenie. Na razie cały kosz wiśniowych zbiorów poszedł na konfiturę, jednak z następnego sortu na pewno zrobię te drożdżówki. :)
OdpowiedzUsuńcudne drozdzowki:)
OdpowiedzUsuńoj niezła niezła, zdjęcia zresztą też! :)
OdpowiedzUsuń